piątek, 24 września 2021

Tydzień 3: kolejne zakupy mięsa

 Kolejne zakupy mięsa, jak widać koszty są spore, ale staram się kupować najlepszej jakości. 

Doskwiera oczywiście monotonia i ciągłe ciągoty do zwykłego jedzenia, szczególnie słodkiego, czyli to co myślałem na początku czyli odstawienie cukru jest największym dla mnie problemem. Co ciekawe biegunek praktycznie nie mam, nie ma problemów w łazience o czym raportuje wiele osób na diecie carnivore.

Pozostaje mi kontynuować dietę, gdyż ogólnie czuje się dobrze, stały poziom energii, brak bólu głowy, nawet wydaje mi się mniej mi potrzeba snu. Oczywiście czuję że organizm przestawia się z węglowodanów na tłuszcze i czasem nie ma się tyle energii, ale wtedy jem mięso czy rosół i sytuacja się polepsza. W moim przypadku powoduje to ciągoty i muszę z tym walczyć.



Myślę że jeszcze z miesiąc i będzie czas na jakieś badania krwi, raczej nie spodziewam się konkretnych zmian, ale może jakieś elementy się poprawią.

piątek, 17 września 2021

Tydzień 2 - uzależnienie od cukru jednak daje o sobie znać

 Coś mnie podkusiło by jeden dzień trochę sobie odpuścić i jak zwykle w takich sytuacjach bywa przesadziłem. Niestety, ale w cale nie jest tak łatwo przestawić się na dietę wyłącznie mięsną, jak po tygodniu spróbowałem trochę słodkiego na pożegnanie lata w towarzystwie to tak mnie skręciło na więcej, że mocno przesadziłem i nawet wieczorem trochę pobolewał mnie brzuch. Następnego dnia był również silny zjazd samopoczucia, typowy crash. Myślałem że kiedyś odstawiając słodycze jestem wolny od cukru, ale w sumie zastąpiłem go owocami, więc zawsze jego podaż występowała w mojej diecie.

Zauważyłem również, że reakcja była dość znacząca co by sugerowało, że organizm jest bardziej czuły a cukier, tak jakby spadła trochę jego tolerancja. Czyli z jednej strony mam zwiększone chęci na cukier, typowy syndrom odstawienia, nawet jeśli był w postaci owoców czy węglowodanów z ziemniaków, ale mimo wszystko było to znaczące źródło w żywieniu. Pozostaje tylko wyciągnąć wnioski i przetrwać ten początkowy okres, później powinno być już łatwiej.

Mimo wszystko w ciągu tygodnia zauważyłem poprawę stanu prawego oka, tzn nie tworzyła się żółtawa wydzielina i nie były podrażnione oczy i kącik, który był dość czerwony z suchości. Dodatkowo w kolejnej dostawie zobaczę czy pakiety, które są trochę tańsze będą lepszą opcją np rosołowy, bo niestety na razie rabatów nie ma z sklepu.

niedziela, 5 września 2021

Dieta Carnivore - mięsożerna - Tydzień 1

 W poprzednim wpisie o tygodniu 0 wspominałem o swoich aktualnych objawach autoimmunologicznych oraz innych związanych z moją chorobą Sjogrena, Hashimoto itd. Kolejny tydzień będzie już tym właściwym, gdzie całkowicie skupiam się na diecie karniwora, czyli lodówka jest poczyszczona, jedynie zostają mniejsze ilość warzyw i owoców dla innych domowników. Raczej nie będzie dla mnie problemem inne jedzenie, ale to się zobaczy. Mam nadzieję że nie będę miał silnych pragnień na cukry itd.

Poniżej dostawa 17kg wołowiny grass fed, głównie zrazowa, karkówka i ossobuco:


Poprzedni tydzień nie był zły, to dopiero był wstęp, ale zauważyłem, że mój poziom energii był stały, żadnych skoków jak po cukrze.

Fakturka za mięso ok 768 zł



sobota, 4 września 2021

Maszyny do zwiększania wagi mięsa za pomocą igieł i wstrzykiwanego roztworu

 Mięso nawet w zwykłych sklepach jest drogie i zanim pojawi się na talerzu musi na nim zarobić rolnik, skup oraz sklep, dlatego nic dziwnego, że smażąc mięso często jesteśmy świadkami jego znaczącej utraty wagi. Co więcej mięso czasem zaczyna pływać już w momencie kupna, dlatego tak ważna jest jakość mięsa. Jakim cudem mięso zyskuje dodatkową wagę w postaci roztworu wody i dodatków, które mają tą wodę w mięsie zatrzymać? Otóż używa się takich urządzeń, gdzie mięso jest nakuwane igłami i dosłownie wstrzykiwany jest roztwór.

 

Czasem lepiej jest zjeść mniej mięsa, a lepszej jakości, z pewnością wyjdzie nam to na zdrowie. Pamiętajmy mięso mięsu nierówne! Uważajmy co kupujemy.


środa, 1 września 2021

Dr Ken Berry o tym jak dieta carnivore poprawia stan osób z chorobami autoimmunologicznmi + wyniki badań

 Zapraszam do obejrzenia ciekawego filmu, pamiętajmy, że na youtube można włączyć napisy automatycznie tłumaczące wypowiedzi na polski (ikonka gear).



Joe Rogan po miesiącu diety carnivore zauważył poprawę swojej choroby autoimmunologicznej vitiligo - bielactwa

 Joe Rogan znany podcaster zachęcony rozmowami z osobami, które miały pozytywne zdrowotne efekty diety mięsożernej sam jej spróbował. Po miesiącu zauważył, że jego białe plamy na dłoniach zaczęły się wypełniać. Co prawda ma bardzo łagodną postać bielactwa, ale warto odnotować jego rezultaty.


 

poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Dieta Carnivore - tydzień 0 - objawy autoimmunologiczne przed rozpoczęciem diety mięsożernej

    

 


     Co prawda jestem po zakupach pierwszej partii mięsa grass fed z sklepu beefshop, ale z uwagi że mam do zjedzenie  sporo innej żywności, więc uważam aktualny tydzień za etap przejściowy. W trakcie takiej rygorystycznej diety pojawią się chęci na różne pokarmy tym bardziej, że zawsze lubiłem słodkości czy uczucie sytości co sprawiało, że jadłem dużo ziemniaków. Niestety to węglowodany i często o dziwo miałem uczucie suchych oczu po zjedzeniu takiego obfitego posiłku. Może się to wydawać zastanawiające, ale mam tak od dosyć dawna. Po jakimś czasie ustępuje ten objaw, ale nadal pojawia się "crash" to takim posiłku, uczucie zmęczenia itd.

    Postanowiłem napisać ogólne podsumowanie problemów zdrowotnych co pozwoli na porównanie przed i po diecie. Część z nich będzie bardzo ogólna, ale podkreślam że osoby z chorobami autoimmunologicznymi zwykle mają cięższe skutki niż przeciętne osoby pewnych problemów.

1) Sjogren - choroba autoimmunologiczna od której się zaczęło czyli moja suchość oczu, czasem w jamie ustnej z uwagi na zniszczoną jedną śliniankę przyuszną. Oczywiście o chorobie świadczą przeciwciała w badaniu Ana3 jak i rozpoznanie choroby w szpitalu na Spartańskiej w Warszawie w 2017roku. Widocznym objawem są powiększone trochę ślinianki przyuszne.

2) Hashimoto - choroba o podłożu autoimmunologicznym, pojawiła się gdzieś dwa lata temu jako rozpoznanie, na szczęście w ostatnim badaniu USG tarczycy jej stan wygląda dość dobrze i nie jest zniszczona. Co prawda jest nadgryziona lekko przez przeciwciała, ale jak na razie się trzyma.

Poniżej opisze dodatkowe nieswoiste objawy, które trudno skategoryzować, można powiedzieć są w pakiecie razem z chorobami autoimmunologicznymi:

3) Ciągle zmęczenie - brak energii, właściwie człowiek wstaje zmęczony i ten pierwszy objaw widziałem u siebie w gdy już miałem 27 czy 28 lat. Wtedy jeszcze nie wiedziałem o rozwijającej się chorobie, a podstawowe badania krwi jak morfologia nic nie pokazywały. 

4) Suche oczy po jedzeniu, szczególnie pokarmy z dużą ilością węglowodanów. Słodycze wręcz szybko dawały taki objaw np godzinę po zjedzeniu. Oczywiście udało mi się słodkości ograniczyć już z dwa lata temu z moją próbą diety wegetariańskiej, ale mimo wszystko takie objawy już ze mną pozostały. Dodatkowym częstym objawem po zjedzeniu słodyczy była nadwrażliwość na światło, szczególnie wieczorem. Kolejnym objawem w prawym oku jest czasem gromadzenie się żółtej wydzieliny, która normalnie byłaby łzami, ale ze względu na suchość i lepkość zbiera się i wędruje po powierzchni oka. Sporo również mam mętów w oku.

5) "Strzelające kości" oraz "suchość" w stawach co w tym wieku nie jest jakość specjalne, ale przy chorobach autoimmunologicznych może być nadmiarowe i mogą świadczyć o potencjalnych problemach. Same stawy też czasem pobolewają, nie jest to duży ból, bardziej związany z pracą przy komputerze czy sporcie, ale warto to odnotować.

6) Problemy ze snem. Niestety, ale sen mam często nieregularny co tylko potęguje problemy. Inny ciekawy objaw, który czasem się zdarzał to nocne poty, wręcz całą koszulkę czasem miałem spoconą i nie było to zależne od temperatury w pokoju czy grubością kołdry. Dodatkowo cały dzień często jestem śpiący, a wieczorem przeciwnie mam problemy z zaśnięciem czy budzeniem się w nocy. Blue blockers, korki w uszach, zaciemnione pomieszczenie, ograniczanie komputera dało trochę poprawę, ale nie wystarczającą.

7) Problemy z skórą: przesuszona itd.

8) Problemy z szkliwem co zmusiło mnie do odbudowy większości z nich kompozytem, gdyż miałem startą wierzchnią warstwę co powodowało nadwrażliwość (bruksizm). Szczęście w nieszczęściu, że znalazłem dobra klinikę, która nie naciągała mnie na kilkadziesiąt tysięcy zł za wstawienie implantów czy licówek. Polecam odbudowę kompozytem dla osób z tym problemem, koszt 7 tysięcy też jest duży, ale nie jest to wartość nowego samochodu za implanty. Warto też wspomnieć o nadwrażliwych dziąsłach i krwawieniach dziąseł przy szczotkowaniu itd.

9) Brain Fog - coś co może wiąże się z zmęczeniem, ale mimo wszystko potraktuje temat oddzielnie, gdyż dla mnie to bardziej problem z skupieniem się. Zwykle powoduje więcej błędów przy jakiś pracach czy wolniejsze ich wykonywanie. 

10) Od jesieni do początku wiosny stały katar i podziębienia niezależnie od ilości branej witaminy C itd.

11) Czasem mam nieregularne bicie serca np. jakbym biegał mimo, że leżę w łóżku i nie ma powodu aby biło tak szybko.

Tyle na ten moment, jak mi się coś przypomni to z czasem dopiszę. Niestety po latach człowiek się do części problemów przyzwyczaja i uczy nimi zarządzać na tyle na ile jest to możliwe. Jakość życia kuleje przy chorobach autoimmunologicznych, ale nie powinna być to wymówka by tłumaczyć sobie inne zaniedbania np w nauce, pracy itd. Co więcej uważam że te objawy to raczej nie wiele chorób tylko po prostu wynik globalnego zapalenia w organizmie, więc to pewna loteria jakie to będą objawy.

Powyższe problemy z zdrowiem postaram się rozliczyć mam nadzieję po kilku miesiącach i sam jestem ciekaw czy dieta karniwora cokolwiek da. Wiem, że ograniczenie słodyczy i węglowodanów miało już w przeszłości dla mnie pozytywny skutek przy diecie wegetariańskiej, ale w czasie zimy nie dało się na niej przeżyć. Carnivore to w zasadzie ketoza i czerpanie energii z tłuszczów, więc powinno być lepiej.

 

 

niedziela, 22 sierpnia 2021

Czy naturalne pestycydy roślin są bezpieczne?

 Poniższy screenschot jest z filmu Doktora Saladino na temat naturalnych pestycydów, którymi rośliny bronią się przed drapieżnikami. Okazuje się że wagowo stanowią 99,99% pestycydów które spożywamy i z przebadanych 52 aż 27 jest kancerogennych:


Poniżej cały wykład Dr Saladino na temat diety mięsożernej:



piątek, 20 sierpnia 2021

Rosołek na zdrowie

 Rosół wołowy na bazie osobuco i zrazowej jest dość ciężki i mocny, nie jest to chudy kurczak, ale dieta bez węglowodanów wymaga większej ilości tłuszczu, tym bardziej że powoli zbliżają się chłodniejsze miesiące. Z uwagi na brak przypraw, które są oczywiście roślinne, trzeba się przyzwyczaić do specyficznego smaku. Nie jest zły, tylko dość siermiężny :) Z pewnością można poeksperymentować  i np mięso smażyć, gotować na parze czy nawet zrobić sobie suszoną wołowinę. Co więcej jeśli mamy dostęp do bardzo dobrych jakościowo kurzych jaj to również niektóre osoby spożywają je z powodzeniem jako dodatek. Ja przyznam że nie szaleje z nimi, bo ciężko takie kupić i mieć pewność co do jakości a druga sprawa dla osób z chorobami autoimmunologicznymi mogą być alergizujące, więc przynajmniej na początku wolę skupić się na wołowinie. 

Rosół jest gotowany kilka godzin, jak widać nie obrywałem kawałków tłuszczu z mięsa, po podgrzaniu i tak się stapiają i ma się większe uczucie sytości. Ciekawy jest fakt że dużo się nie je na tej diecie z uwagi właśnie na sytość mięsa. Codziennie podgrzewam sobie jako posiłek rosół z mięsem w małym rondelku i tak na razie wyglądają moje posiłki. Taki garnek jak na zdjęciu powinien starczyć mi na 2/3 tygodnia, w zależności czy mam jeszcze coś innego jak gotowane mielone mięso wołowe, które też robię. Jest mieloe by poeksperymentować, gdyż nie oszukujmy się zrazowe mięso jest dość twarde :)


Prof. George M. Diggs o tym jak rośliny bronią się z pomocą związków chemicznych przed roślinożercami

 Warto posłuchać wykładu wraz z odnośnikami do prac naukowych, nie jest to jakieś gdybanie tylko zbiór przykładów różnych mechanizmów obronnych roślin.



czwartek, 19 sierpnia 2021

Zakup mięsa nr #0

 Jeśli dieta mięsożerna przyniesie pozytywny skutek i ktoś po latach zajrzy do tego bloga to raczej wolałby mieć jakiś chociaż szczątkowy dowód, że takowe mięso było zakupione :) Oczywiście zrzut ekranu z pdf można wyprodukować, ale na razie musi starczyć takowa forma dla zainteresowanych. Poniżej tak naprawdę niepierwszy zakup z beefshop, ale większy na pierwszy tydzień samej diety. Z beefshop kupuje już od pół roku, ale raczej łączyłem normalne porcje mięsa z warzywami jak na typowy polski obiad: kotlet + surówka + ziemniaki. Jak na mięso grass fed trzeba przyznać że ceny są dość dobre. Zaznaczam, że nie otrzymuje mięsa w prezencie i to nie jest jego reklama, z pewnością sa inni hodowcy i konkurencja wyjdzie wszystkim na dobre. Dla mnie plusem jest dobra cena, jakość i darmowa dostawa bezpośrednio od producenta. Zaznaczam aby szukać mięso grass fed i dobrze sprawdzić dostawcę, bo bydło karmione paszami zwykle ma spore problemy zdrowotne, a tym samym wymaga dużej ilości antybiotyków, które odkładają się w mięsie. Skoro ma być to dieta mięsożerna to też nie chcemy jakiś składowych lektyn z soi czy innych również wbudowanych w mięso co może się wydawać śmieszne, ale zostało opisane przez Dr Mason'a w jego wykładzie.

Poniżej faktura na około 12 kg mięsa z beefshop za 540 zł:

 

Brak steków, gdyż są bardzo drogie, a chcę się żywić wyłącznie mięsem najwyższej jakości, więc zdecydowałem się na najtańsze części czyli zrazową i goleń co będzie częścią dużego rosołu i uprości gotowanie jak i podgrzewanie posiłku. Dodatkowo kość z golenia da dobry i pożywny wywar. Adresy i telefony zostały oczywiście zamazane w paint, gdyż te dane nie chcę aby były widoczne. Taka początkowa ilość mięsa powinna być wystarczająca na pierwsze 2 czy 1.5 tygodnia. Na takiej diecie nie można chodzić głodnym, gdyż popchnie nas do jedzenia innych rzeczy niż mięso. Niestety również cena takiej diety jest dość wysoka na jedną osobę, ale postanowiłem mimo wszystko spróbować.


poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Czy sama mięsożerna dieta może uleczyć choroby autoimmunologiczne?

 Uwaga: autor nie udziela porady lekarskiej, przedstawia tylko własne opinie.


W poprzednich artykułach przedstawiłem lekarzy wskazujących że lektyny w roślinach mogą powodować u niektórych osób reakcje autoimmunologiczne. Oczywiście u różnych osób mogą być różne, jedne bez negatywnych skutków, a u innych poważne choroby. Co ma sens gdyż są osoby np wyłącznie na diecie vegańskiej, które nie raportują ich negatywnych skutków. Natomiast są osoby, które wskazują, że nadal po eliminacji pewnych pokarmów mają swoją chorobę. Niestety pojawiają się również rzadkie przypadki gdzie następują całkowita eliminacja wszystkich pokarmów powodujących autoimmunologiczne reakcje. W takim przypadku pozostaje dla nich mięso, bo ciężko coś więcej eliminować.

Uwaga: niniejszy wpis nie wskazuje która dieta jest lepsza od innych, gdyż rozumiem że niektórzy mogą się wzdrygać przy diecie wyłącznie mięsnej. Dodatkowo biorąc pod uwagę temat negatywnych skutków lektyn dla niektórych trzeba podkreślić, że nawet wybór mięsa ma znaczenie co wskazuje Dr Steven Gundry w swojej książce, gdyż zwierzęta karmione kukurydzą czy soją, które bogate są w lektyny również i w mięsie zostawiają ich ślady. Zatem pozostaje wyłącznie mięsa tak zwane grass fed, czyli tradycyjnie żywione na pastwiskach trawą. To sprawia że takie żywienie jest dość drogie i to nie biorąc pod uwagę najdroższych części jak steki. Przykładowo mięso wołowe najbardziej zalecane w takim żywieniu kosztuje około 45 zł za kilogram jeśli chodzi o mięso grass fed. Zwykle są to takie części jak zrazowa, szponder, osobuco itd. Zatem jeśli ktoś chce krytykować takie podejście to powody ekonomiczne są znaczącym powodem dlaczego dużo osób nie spróbuje w pełni takiej diety. W takim wypadku zostaje spróbowanie roślin z ja kajmnijesza ilością lektyn jako alternatywa.

Wracając do tylko mięsnej diety eliminującej do zera lektyny warto wspomnieć o osobach, które raportują wyleczenie chorób autoimmunologicznych stosując tak restrykcyjne żywienie.

Siostry Ashley i Sarah żywią się mięsem i jajkami, wywiad dla The Doctors:


Mikhalia Peterson oraz jej ojciec również są na tej diecie tzw carnivore diet czyli mięsożernej. Trzeba podkreślić że Mikhalia ma predyspozycje do chorób autoimmunologicznych od strony ojca i mamy. Dieta ta pomogła jej pozbyć się wszystkich chorób:

Jordan Peterson na diecie mięsożernej:


Polecam mój artykuł odnośnie lektyn w roślinach, które są przyczyną reakcji alergicznych lub autoimmunologicznych, doskonale tłumaczy ten mechanizm i dlaczego niektóre osoby przez nie chorują: https://choroby-autoimmunologiczne.blogspot.com/2021/08/lektyny-przyczyna-chorob.html





 



AHAJournal: Remisja/wyleczenie chorób autoimmunologicznych poprzez zmniejszenie ilości lektyn w diecie oraz suplementację probiotykami, prebiotykami i polifenolami

Uwaga: artykuł nie jest poradą medyczną, to wyłącznie opinia autora.

Choroby autoimmunologiczne uważane są za część środowiska lekarskiego za nieuleczalne, ale okazuje się że są lekarze jak Dr Steven R. Gundry, który skutecznie leczy dietą te choroby. W czasopiśmie dla amerykańskich lekarzy zajmujących się chorobami serca opublikował artykuł w 2018 roku:

Remission/Cure of Autoimmune Diseases by a Lectin Limite Diet Supplemented With Probiotics, Prebiotics, and Polyphenols

Poniżej streszczenie:

All autoimmune diseases are highly associated with increased rates of coronary artery and vascular disease secondary to immune cell attack on epithelial cells. The causes of autoimmune disease (AID) seem to be multifactorial. However, the idea that derangement of the microbiome, breaches of the intestinal barrier (leaky gut) and introduction into the human diet of plant defense molecules such as lectins, which are capable of molecular mimicry, prompted our group to investigate the application of a lectin limited diet, coupled with probiotics and prebiotics (The Pant Paradox Protocol) to impact biomarker proven autoimmune disease activity in humans and their impact on endothelial biomarkers of inflammation.

One hundred and two consecutive patients with immunoassay markers of autoimmune disease activity, i.e., RF, anti-CCP, ANA, Histone, etc, and signs and symptoms of RA, Lupus, Sjogrens, Crohns, Colitis, Scleroderma, Mixed Connective Tissue Disease, and biomarkers of endothelial inflammation, were enrolled into a program of elimination of major dietary lectins, consisting of all grains and pseudo grains, beans and legumes, peanuts, cashews, nightshades, squashes, and Casein A1 milk products (The Plant Paradox Program), supplemented with probiotics and prebiotics including resistant starches and polyphenol supplements. All pts initially low Vit D levels and low Omega 3 index and adiponectin levels above 16mg/dl. Biomarkers of inflammation, hs-CRP, TNF-alpha, IL-6, fibrinogen, myeloperoxidase and autoimmune markers were measured every 3 months.

95/102 patients achieved complete resolution of autoimmune markers and inflammatory markers within 9 months. The other 7/102 patients all had reduced markers, but incomplete resolution. 80/102 patients were weaned from all immunosuppressive and/or biologic medications without rebound.

We conclude that a lectin limited diet, supplemented with pro and prebiotics, and polyphenols are capable of curing or putting into remission most autoimmune diseases.

Podsumowując lekarz zastosował dietę z ograniczoną ilością lektyn czyli wyłączając ziarna, rośliny strączkowe i inne wraz z probiotykami i prebiotykami i polifenolami wyleczył większość pacjentów na choroby autoimmunologiczne w tym Sjogren, Crohn'a, RZA, toczeń i inne na przestrzeni 9 miesięcy. Oczywiście to nadal około 100 pacjentów i powinno się przeprowadzić takie badania na większej próbie natomiast ponownie jest podkreślony mechanizm molekularnej imitacji (molecural mimicry) przez lektyny co powoduje reakcję autoimmunologiczną. Trzeba mieć też na uwadze że to jest nadal artykuł, co prawda opublikowany w peer reviewed czasopiśmie JAHA, ale przydałoby się bardziej rozbudowane badanie.  

 

 

Badanie: modyfikacja funkcji immunologicznych przez dietetyczne lektyny w zapaleniu stawów

 Uwaga na blogu prezentowane są wyłącznie prywatne opinie i nie jest to porada lekarska!

W ostatnim wpisie prezentowałem w jaki sposób lektyny poprzez tzw molekularną imitacje (molecural mimicry) wbudowują się w ludzkie tkanki powodując atak naszego układu odpornościowego a tym samym choroby autoimmunologiczne. Żeby nie wyglądało to na mój wymysł zachęcam do poczytania badań nas tym mechanizmem w kontekście reumatoidalnego zapalenia stawów:

https://www.cambridge.org/core/journals/british-journal-of-nutrition/article/modulation-of-immune-function-by-dietary-lectins-in-rheumatoid-arthritis/64F4903A728BBA42F21F233D9C50C2EC

Modulation of immune function by dietary lectins in rheumatoid arthritis

Published online by Cambridge University Press:  09 March 2007

Abstract

Despite the almost universal clinical observation that inflammation of the gut is frequently associated with inflammation of the joints and vice versa, the nature of this relationship remains elusive. In the present review, we provide evidence for how the interaction of dietary lectins with enterocytes and lymphocytes may facilitate the translocation of both dietary and gut-derived pathogenic antigens to peripheral tissues, which in turn causes persistent peripheral antigenic stimulation. In genetically susceptible individuals, this antigenic stimulation may ultimately result in the expression of overt rheumatoid arthritis (RA) via molecular mimicry, a process whereby foreign peptides, similar in structure to endogenous peptides, may cause antibodies or T-lymphocytes to cross-react with both foreign and endogenous peptides and thereby break immunological tolerance. By eliminating dietary elements, particularly lectins, which adversely influence both enterocyte and lymphocyte structure and function, it is proposed that the peripheral antigenic stimulus (both pathogenic and dietary) will be reduced and thereby result in a diminution of disease symptoms in certain patients with RA.


Niestety  jest to tylko streszczenie ale wyraźnie autorzy opisują jak lektyny poprzez molekularną imitację powodują reakcję układu odpornościowego powodując reumatoidalne zapalenie stawów. Co ważne publikacja ta jest z 2007 roku!

 

Lektyny przyczyną chorób autoimmunologicznych? Molekruralna imitacja ludzkich białek przez rośliny sprawiająca atak układu odpornościowego naszych tkanek

 Uwaga: na blogu przedstawiam wyłącznie swoje opinie, które nie są poradą medyczną! 

    Najpopularniejszym przedstawicielem lektyn  w ogólnej świadomości konsumentów jest gluten i słusznie bo często spotykany jest w różnych produktach od chleba po pakowane składniki jak orzeszki itd, które niestety również przechodzą te same linie produkcyjne i są zanieczyszczone glutenem. Czasem pakowane produkty nic nie mające wspólnego z glutenem również na opakowaniu mają ostrzeżenie, że mogą mieć śladowe ilości glutenu itp. Wiemy, że przyczynia się do niszczenia ścian jelita, uszkodzenia ich kosmków itd. To sprawia że wiele osób z chorobami autoimmunologicznymi decyduje się na dietę bezglutenową. W moim wypadku dało to pewną poprawę, szczególnie samopoczucia, zmniejszenie brain fog itd. Niestety raczej to spowolniło moją chorobę i zmniejszyło część symptomów, ale nadal niestety postępowała.

    Gluten jest lektyną o czym mało osób wie, sam dowiedziałem się o tym niedawno mimo, że wydałem duże pieniądze a porady różnych ekspertów od żywienia to nigdy nie padło słowo o lektynach. Jest to ważne bo okazuje się w przyrodzie lektyn jest znacznie więcej i jedna roślina może posiadać różne ich rodzaje.

   Czym jest lektyna? Okazuje się że jest to pewne białko mające wiele ról u roślin, ale z naszego punktu widzenia najbardziej znaczący jest fakt, że wiele z nich służy jako ochrona przed drapieżnikami. Dokładnie tak, lektyny mogą mieć działanie toksyczne aby odstraszyć zwierzęta przed jedzeniem dzieci roślin co zostało opisane  w książce The Plant Paradox Dr Steven'a R. Gundry. W skrócie niektóre rośliny nie chcą aby ich owoce/nasiona były spożywane przez zwierzęta, więc żeby się bronić wytworzyły lektyny, aby te drapieżniki miały jakieś negatywne skutki np jakąś chorobę co sprawi że już nie zjedzą jej ponownie. Oczywiście niektóre rośliny przeciwnie chcą aby ich owoce były zjedzone przez co drapieżniki rozniosą po trawieniu nasiona na dalszej przestrzeni. Tutaj również toksyny mogą być znacznie wyższe, gdy owoc nie jest jeszcze gotowy do zjedzenia, wtedy również kolor jest zielony, aby dodatkowo odstraszyć drapieżnika. Tak to opisuje Dr Gundry i jego spostrzeżenia można znaleźć w wielu wywiadach w internecie. Najciekawszą z nich jest opisana molekularna imitacja (molecural mimicry), która jest brakującym ogniwem tłumaczącym jak lektyny (w tym gluten) powodują choroby autoimmunologiczne!

Rośliny specjalnie robią białka jak lektyny, które są trudne do odróżnienia od naszych ludzkich białek co powoduje molekuralną imitację naszych białek przez co nasz układ odpornościowy atakuje nasze własne tkanki!

Czyli lektyny są bardzo podobne do naszych białek będących budulcem różnych narządów, łączą się z nimi, bo podczas odbudowy organów traktowane są jako zwykły budulec. Natomiast układ odpornościowy chroniący nas przed najeźdźcami widzi że jednak coś jest nie tak, że dane białko nie pasuje do naszego organizmu i atakuje własny narząd aby zlikwidować mimo wszystko obce białka pochodzące z roślin! 


Polecam video opisujące to zjawisko przez Dr Paul'a Mason'a

 

Niestety złą wiadomością jest że lektyny są tak powszechne wśród roślin, że właściwie większość je posiada co widać na poniższym slajdzie z materiału Dr Mason:

 

Najwięcej znajdziemy ich w ziemniakach, pomidorach, papryce, ziarnach, fasoli, ale nawet marchew je zawiera. Zatem pozostaje ograniczenie przynajmniej tych produktów z największa ilością lektyn, albo przejście w skrajnych wypadkach na wyłącznie mięsną dietę co opisuje Dr Ken Berry:
 


Oczywiście odpowiednie przyrządzenie może zmniejszyć ilość lektyn np moczenie fasoli czy obróbka termiczna, ale nie zawsze całkowicie się to uda. Dodatkowo taki gluten stanowi 80% składu pszenicy więc stanowczo powinno się unikać wszelkich wyrobów jak chleb czy ciasta. Niestety bezglutenowe wyroby również nie są rozwiązaniem, bo zawierają inne lektyny, które również mogą sprawiać nam problemy.


Podsumowując lektyny chronią rośliny przed drapieżnikami i mogą wbudowywać się w nasze tkanki powodując reakcje autoimmunologiczne. Mechanizm ten jest wytłumaczony w literaturze medycznej i lepiej opisany przez lekarzy jak Dr Mason czy Dr Berry, zatem jeśli ktokolwiek mówi że nie jest znany mechanizm powstania chorób autoimmunologicznych to się myli albo nie mówi do końca prawdy. Pamiętajmy że na diecie nie da się zarobić dużych pieniędzy, co innego jeśli likwiduje się skutki uboczne chronicznych chorób w postaci leków immunosupresyjnych. Opatentowane substancje to stałe źródło dochodu a chorzy w czasie rozwijają kolejne choroby autoimmunologiczne i potrzebują więcej tabletek. Oczywiście to moja wyłącza opinia i nie jest to porada lekarska :)







 

Moje choroby autoimmunologiczne - Sjogren i Hashimoto

Uwaga: na blogu przedstawiam wyłącznie swoje opinie, które nie są poradą medyczną!

    Od lat zmagam się z chorobą autoimmunologiczną nazywaną Sjogren, która objawia się suchością oka czy zniszczeniem ślinianek przez przeciwciała. Niestety do tego doszło ostatnio również hashimoto, dlatego od pewnego czasu staram się znaleźć remedium na te choroby. Nie jest to łatwe, gdyż medycyna raczej bardziej jest zainteresowana zaleczeniem objawów niż poszukiwaniem przyczyny tych "nieuleczalnych chorób".

    Przypuszczam że coraz więcej osób będzie zmagało się z podobnymi dolegliwościami dlatego zdecydowałem się stworzyć tego bloga. Opiszę swoje dotychczasowe próby poprawy stanu zdrowia oraz metody które nie zadziałały.

   Aktualnie w 2021 roku jestem nadal na lekach Plaquenil (1xtab 200mg) oraz na ćwiartce Thyrozolu aby pomóc w Hashimoto. Wcześniej przez kilka lat brałem również Metypred, ale w końcu lekarz uznała, że ze względu na jego efekty uboczne lepiej jak z niego zrezygnuję. Oczywiście przeszedłem pełną diagnostykę choroby, badania ana3, jak również miałem wizytę rozpoznania choroby w szpitalu Geriatrii i Reumatologii w Warszawie. Poniżej moje ostatnie wyniki ana3 z końca 2020 roku

 
 

Wyniki odnośnie tarczycy i tsh

Przeciwciała ana3 od lat sa takie same czyli mniej więcej od 2017r kiedy w szpitalu miałem zdiagnozowanego Sjogrena, natomiast od roku mam problem z Hashimoto co mnie zmotywowało do znalezienia sposobu na moje choroby autoimmunologiczne. Zniszczenie ślinianek to jedno ale tarczyca to już inny kaliber, gdyż jeżeli bym ja stracił to czeka mnie kaskada problemów zdrowotnych a na to nie chcę pozwolić. Lekarz co prawda mi powiedział, że będę brał sztuczne hormony, ale mi się to nie uśmiecha.

Oczywiście od lat szukałem rozwiązania moich problemów i w zasadzie jedyne co odniosło jakiś skutek to była dieta. Zauważyłem że szczególnie odstawienie słodyczy znacząco poprawiło moją suchość oczu. Co prawda co jakiś czas robiłem sobie dzień wolny od reżimu i zjadałem jakieś łakocie, ale nie musiałem brać kropli do oczu mimo pewnej suchości i ciągłej pracy przy komputerze. Niestety nie odwróciło to moich problemów, co najwyżej spowolniłem moją chorobę, ponieważ zniszczenie ślinianek ciągle następowało, przyuszne są szczególnie dotknięte chorobą. 

To spostrzeżenie utwierdziło mnie że dieta to dobry krok, dlatego zacząłem szukać porad profesjonalistów odnośnie diety. Wydałem sporo pieniędzy na lekarzy oraz innych specjalistów. Na początku na jedną z popularniejszych dietetyków odnośnie chorób autoimmunologicznych w Polsce. Zrobiłem dużo badań łącznie z nietolerancjami pokarmowymi. Przyznam że to ciekawe badanie i sporo mówi jakie niestrawione elementy pokarmu krążą po naszym organizmie i mogące wzbudzać reakcję autoimmunologiczną. Przeszedłem cały zapisany protokół z dietą, odbudową ścian jelit ze względu na przepuszczalność jelita, również dość drogi program probiotyczny, ale mimo pewnych popraw nie widziałem po kilku miesiącach odwrócenia trendu choroby. Nie winię tutaj nikogo, z pewnością jedzenie ekologiczne to waży kierunek dla wszystkich i sporo się w tym kierunku nauczyłem. Co ciekawe mogłem tutaj spożywać mięso z pewnymi ograniczeniami, również miałem uważać na gluten i zaprzestać jedzenia ziemniaków, jajek, orzechów itd gdyż wg dietetyczek powodują negatywne reakcje organizmu, niestety nie potrafiły mi odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje.

Drugą próbą było szukanie specjalistów za granicą, zapisałem się do Dr Goldner będącą guru w leczeniu chorób autoimmunologicznych w USA, sama miała toczeń i wyleczyła się dietą roślinną. Postanowiłem spróbować mimo wysokiej ceny czyli kilku tysięcy dolarów. Tutaj zadecydowały dobre opinie i historia tej lekarki. Nie będę ukrywał, że ta dieta się dla mnie nie sprawdziła z prostych powodów, wymagała jedzenia ogromnej ilości roślin oraz nasion lnu w formie smoothie. Również uważam że to był dobry kierunek, smoothie z zielonych warzyw jak szpinak, jarmuż oraz niektóre owoce jak banan i jabłko zmniejszyły brain fog i zmęczenie. Natomiast ta dieta jest kompletnie nie przydatna w zimie, uważam że jest przynajmniej dla mnie niewykonalna, bo jest człowiekowi zimno i bardzo na niej się chudnie. Wytrzymałem około 9 miesięcy, bo w pracy nie dawałem rady z słabości. Czyli pewne efekty były pozytywne, ale to nie jest dieta na Polski klimat. Rozwiązaniem miało być wg Dr Goldner jedzenie większej ilości avocado jako źródła tłuszczów, ale ceny tego owocu w Polsce a USA są znacząco różne. Jedzenie kilku avocado dziennie wychodziło dość drogo, nie mówiąc o tym że jarmużu w ziemie nie da się kupić do smoothie, przynajmniej w Polsce. 

Kolejny problem to jakość nasion lnu, które mają działanie przeciwzapalne. Próbowałem różnych nasion i niestety ich jakość też jest niska, czasem losowa. Raz opakowanie tego samego producenta miało dobrą jakość, czyli brak brudnych nasion z ziemią, a czasem były w nich różne ekstra elementy czy nawet śmierdziały stęchlizną. Sama Pani Dr Goldner mimo że jest sympatyczna to mieszka w Teksasie w którym to cały rok ma dostęp do organicznego jarmużu - baby kale oraz tanich avocado. W Polsce to nie przejdzie, szczególnie w zimie. Oczywiście jakieś lepiej zorganizowane osoby rozwiążą te problemy, ale ja jako programista nie dałem rady i jestem pełny podziwu dla wegetarian, ze są w stanie w zimie wytrzymać na takiej diecie. Podsumowując dietę Dr Goldner czułem się lepiej jeśli chodzi o symptomy chorób autoimmunologicznych, ale byłem słaby jeśli chodzi o ogólną kondycję. Bardzo schudłem mimo że byłem szczupły i koniec końców musiałem dać sobie spokój. W innym klimacie pewnie bym kontynuował tą dietę, ale nie w Polsce. Kolejny problem to używanie dużych ilości szpinaku w smoothie jako jedyną alternatywę w zimie, jesieni i na wiosnę do jarmużu. Ryzyko problemów zdrowotnych przez konsumpcje szpinaku w takich ilościach to też element który trzeba mieć na uwadze. Na koniec uważam że to były stracone pieniądze, gdyż te same wersje  diety są dostępne w internecie za darmo, oczywiście prestiż lekarza i możliwość zadania pytania na lice czy w grupie facebokowej jest pewną wartością, ale uważam że był to błąd i nie polecam przepłacać, lepiej sobie kupić jakąś książkę w tym temacie. W tej diecie również mieliśmy zalecenia jak nie spożywanie mięsa, jajek, ryb, tylko dozwolone były warzywa i owoce, bez psiankowatych, orzechów itd. W zasadzie podstawą były smoothie, banany, avocado, inne owoce i ziarna lnu. Prawie rok na takiej diecie był ciekawym eksperymentem, ale u mnie się nie sprawdził i biorę sam za to odpowiedzialność. Tutaj niestety również nie znalazłem odpowiedzi skąd się biorą choroby autoimmunologiczne, czemu jedne pokarmy są dobre a inne nie. W zasadzie miałem coraz większe wrażenie że to była sprzedaż lifestylu, który nawet może i działa, ale w Polsce raczej tylko w lato. Dodatkowo zakazanie spożywania mięsa, które jest zapalne według Dr Goldner dokończyło dzieła, a tym samym osłabienie sprawiło że przestałem stosować tą dietę.

Kolejną próbą szukania odpowiedzi była lektura książki Dr Hannah Yoseph o leczeniu Sjogrena, który według niej jest wynikiem istnienia Mycoplasmy w komórkach. Opisane są również pewne bakterie czy grzyby, które mogą powodować śmierć komórek co ma skutkować powstaniem przeciwciał które sprzątają ich odpady w organizmie. Czyli słupki w ana3 według Dr to są czyściciele odpadów, a niszczenie tkanek bardziej jest związane z różnymi bakteriami czy grzybami. Dodatkowo opisywała również suplementację np proliną, glutaminą, calcium citrate oraz glicyną (wszystkie po łyżeczce dziennie) i witaminą 3 w celu odbudowania kolagenu budującego ścianę komórek co ma powstrzymać wspomniane grzyby, których toksyny niszczą komórki. Niestety tutaj również rok takiej suplementacji nie zrobił dla mnie różnicy, ale przedstawiona literatura naukowa przez Dr Yoseph jest interesująca.


Jaki widać w ciągu czterech lat spróbowałem wiele metod, wydałem sporo pieniędzy i mogę podzielić się pewnymi spostrzeżeniami. Według mnie dieta ma dużą rolę w podejściu do leczenia czy też łagodzenia chorób autoimmunologicznych. Sam po sobie widzę że odstawienie słodyczy, chleba, glutenu i dań czy produktów przetworzonych dało mi wymierne korzyści tzn. suche oczy były do wytrzymania, mniejszy brain fog i zmęczenie itd. Uważam że warto spróbować smoothie, zdrowe odżywianie itd, ale lepiej nie wydawać pieniędzy na różne szkolenia czy kursy bo jest pełno podobnych informacji w internecie. Co więcej miejmy na uwadze że każdy jest inny i co działa u jednej osoby u innej może nie dać efektów, dlatego warto spróbować. Zaznaczam, że na każdej z tych diet nadal brałem leki i robiłem badania co pół roku na przeciwciała, czynnik reumatodialny itd, ale nie było znaczących zmian w wynikach. 

Po latach zaczynam się zastanawiać czy ze mną coś jest nie tak czy może osoby reklamujące te diety były podstawione, że rzekomo się wyleczyły je stosując. Myślę że jednak nie, bo z kilkoma rozmawiałem mailowo czy na skype, więc bardziej skłaniam się że każdy reaguje inaczej i dochodzą inne czynniki jak jakość żywności, klimat, zanieczyszczenia, stres itd. Jedno jest pewne żywność przetworzona stanowczo nie powinna być na stołach osób z chorobami autoimmunologicznymi. Co więcej zdrowe żywienie stało się pewną modą i coraz więcej osób ogranicza gluten co jest również ważne, ale poszukując dalej rozwiązania moich problemów zdrowotnych oraz wytłumaczenia powstawania chorób autoimmunologicznych natrafiłem na kolejne ciekawe hipotezy. Oczywiście znowu mogę się napalić i stracić kolejny rok na następną dietę, ale tym razem moją uwagę zwróciły pewne problemy z niektórymi roślinami, które możliwe są brakującym ogniwem sprawiającym, że dla niektórych powyższe diety działają, a dla innych nie. Powstaje wręcz pewien paradoks łączący te diety i tłumaczący mechanizmy powstawania chorób autoimmunologicznych. Może wszystkie w pewien sposób mają rację, ale umyka im kilka szczegółów, albo pewne rzeczy nie są specjalnie mówione w celu sprzedaży lifestylu itd. 

Czy słusznie kieruje się ku tym kolejnym rozwiązaniom, jak zwykle czas pokaże, ale nie pozostaje mi próbować dalej, czas tyka, a hashimoto postępuje. Dodatkowo ten gluten oraz odradzanie ziemniaków czy pomidorów w każdej z diet jest dość znaczący i sam po sobie mogę potwierdzić że tradycyjne Polskie ziemniaki mnie osłabiają, natomiast pozwalają na brak strat w wadze co u mnie jest znaczące.

Zapraszam do kolejnego wpisu, gdzie poznamy czym są lektyny i najpopularnieszy ich przedstawiciel - gluten.

Kuba

niedziela, 15 sierpnia 2021

Dr Paul Mason o szkodliwości lektyn zawartych w warzywach i owocach

 Uprzedzam, że nie mam nic przeciwko osobom, które spożywają duże ilości warzyw o owoców. Sam nawet próbowałem przez prawie rok takiej diety, ale długoterminowo dla mnie nie była ona skuteczna. Znam osoby co sobie radzą na niej świetnie, ale każdy jest inny, dlatego warto posłuchać co ma do powiedzenia Dr Paul Mason z Australii o mechanizmach obronnych roślin w postaci lektyn. Może nam się wydawać, że rośliny to takie bezbronne organizmy, ale okazuje się, że w cale nie są takie chętne aby spożywać ich "dzieci". Lektyny jak gluten oraz inne powodują problemy u niektórych osób i warto zwrócić na to uwagę, bo jak sam Dr Paul w poniższym wykładzie tłumaczy powodują choroby autoimmunologiczne. zatem jeśli ktoś latami słyszał, że niewiadomo skąd biorą się choroby autoimmunologiczne to może się mocno zdziwić...